Postmodernizm

My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca…
(M. Hillar)

Ja, z pierwszej połowy XXI wieku
odarta z rytuałów, okradziona z transcendencji
uwięziona w tu i teraz ostrym i przeźroczystym jak kryształ.
W świecie, w którym wszystko już było
jest tylko przeszłość
(pamięć-drzazga, która prędzej czy później zacznie ropieć)
bo przyszłość jest złudną tęczą nieskończonych iteracji po wielokroć już napisanego tekstu.
W obliczu ostatecznej demokracji (to także cytat)
która pomimo swej bezwzględnej egalitarności jest nieskończenie niesprawiedliwa
spokój może jedynie mieć smak popiołu.
Szukam sensu świata w słowach
a one odwracają się przeciwko mnie
ukazując bezsensowność tych poszukiwań.

***

Tak, obiecywałam sobie, że prędzej niż znów napiszę coś wierszopodobnego to sobie raczej rękę odgryzę. Proszę to złożyć na karb mojej (chwilowej?) niepoczytalności z żalu.