(26)
Váš Darmoděj
vagabund osudů a lásek
jenž prochází všemi sny
ale dnům vyhýbá se
Zamykam oczy.
Przez krótki moment jestem pewna, że to chwila między snem a jawą, gdy już się wie, że za chwilę się obudzi, że wszystko dotychczas było snem, że za chwilę otworzy się oczy…
…otworzę oczy w aucie prowadzonym przez znajomego przyjaciół, Czecha, który puścił mi tę niebieską kasetę z piosenkami jego ulubionego piesniarza, będziemy dalej jechać nad morze i będzie znów połowa lat dziewięćdziesiątych, i wciąż będę w liceum, i wciąż będę mieć mamę…
…otwieram oczy na tym samym poziomie rzeczywistości, na którym je zamknęłam. Trwa piękny koncert Jaromíra Nohavicy, intensywny do zmęczenia (mojego również). I jest rok 2010.
PS. Dla tych, którzy googlali za “Incepcja”: film dobry.